Przejdź do głównej treści Przejdź do wyszukiwarki

Znany Obieżyświat - Janusz Strzelecki River w Hażlachu

Utworzono dnia 19.08.2016

Przejechał już 200 tys. km i odwiedził ponad 150 krajów. Ale jego przygoda jeszcze się nie kończy, bo wyprawa zaplanowana jest do 2024 roku. Wówczas „River” skończy 88 lat i, jak zapowiada, pójdzie na rowerową emeryturę.

W gminie Janusz Strzelecki został przyjęty z otwartymi rękami w Gminnym Ośrodku Kultury. Podróżnik wiedzie bliski natury tryb życia. Uwielbia świeże mleko z wieczornego udoju, miejscowe, świeże owoce i wszelkie produkty naturalne. Nie jada wieprzowiny, a jego bagaż waży tylko 35 kg. Jak podkreśla, na swoje utrzymanie nie wydaje więcej niż 3 dolary dziennie.

Z Januszem Strzeleckim „Riverem” 10 sierpnia rozmawiała Sylwia Pieczonka

Sylwia Pieczonka: Dotarł pan w swojej podróży do Hażlacha. Jakie są pierwsze wrażenia z pobytu w naszej gminie?

Janusz Strzelecki River (JSR):

Jak tutaj przyjechałem (w domach kultury różnie mnie przyjmują), pierwszy raz był wypadek, że pan dyrektor czekał na mnie, tak jak w innych krajach, przed budynkiem GOK-u, a nie siedział w swoim biurze w fotelu, jak inni. Poza nim czekały na mnie także: Przewodnicząca Rady Gminy Hażlach Bożena Bury oraz pani Sekretarz Gminy Wanda Sojka, a także mieszkańcy, którzy przyszli spotkać się ze mną. Podczas spotkania nie mędrkowali, bo ja tego bardzo nie lubię, to po pierwsze. Po drugie: jestem wychowany w Italii i my tam patrzymy na ludzi. Jeżeli nam się człowiek podoba, to wiemy, że będziemy dobrze przyjęci. Spojrzałem na pana dyrektora Wojciecha Kaszturę i wiedziałem, że zostanę dobrze przyjęty. Bił od niego taki przyjazny blask. Podsumowując krótko - bardzo dobrze zostałem przyjęty w Hażlachu.

SP: Czy jest Pan zadowolony z organizacji pobytu w Gminnym Ośrodku Kultury w Hażlachu?

JSR: Co do organizacji mojego pobytu to wszystko było super przygotowane. Miałem przygotowane krowie mleko oraz świeże owoce. Byłem u Was zaproszony na obiad. Po swoim przyjeździe spotkałem się z władzami gminy, z bardzo sympatycznymi kolarzami z miejscowej sekcji kolarskiej, miłośnikami sportu oraz mieszkańcami. Pan dyrektor zaproponował mi spanie w moim ulubionym miejscu do spania czyli na scenie w domu ludowym. Jestem także zadowolony z telewizora, bo nareszcie mam zwykły, taki normalny telewizor, bez niepotrzebnych 50 kanałów, jakiejś tam drogiej plazmy, ja tego nie potrzebuję, mi wystarcza ten telewizor, który mi udostępniono, ponieważ mogę go spokojnie oglądać. Jutro ruszam dalej do następnej gminy. Mam nadzieję, że też mnie tak ładnie przyjmą jak tutaj.

SP: Jakie są Pana plany na jutrzejszy dzień?

JSR: Wyjazd rano, skoro świt. Najpierw spotkanie z dzieciakami w przedszkolu w Hażlachu, które podczas spotkania ze mną reagują rewelacyjnie. To zawsze lubię. Po spotkaniu w przedszkolu jadę do Dębowca, to kolejna gmina na trasie mojej podróży, z Dębowca pojadę do Goleszowa.

SP: Skąd się wziął przydomek River?

JSR: To nie jest przydomek, to jest moje prawdziwe nazwisko. Ja od wczesnych lat młodości mieszkałem we Włoszech, tam trudno było wymówić moje polskie nazwisko Strzelecki, dlatego tam używam nazwiska River. Nikt na Zachodzie nie wymówi poprawnie mojego polskiego nazwiska, a więc to nazwisko używam tylko w Polsce. Proszę zauważyć, że tylko w polskiej prasie ukazują się artykuły o mnie pod nazwiskiem Strzelecki. Nie mniej oficjalnie nazywam się River. Choć mieszkańcy Australii nauczyli się wymawiać nazwisko Edmund Strzelecki, ponieważ to nazwisko łączy się z odkrywcą góry Kościuszki, który prywatnie był moim pradziadkiem. Podobno zauważa się nawet moje fizyczne podobieństwo do tego sławnego przodka, podróżnika.

SP: Jakie ma Pan odczucia podczas wizyt w kolejnych polskich gminach?

JSR: Wszystkie gminy przyjmują mnie dobrze, są przyjaźnie nastawione. Marszałkowie Województw wysyłają pisma do kolejnych gmin o mojej planowanej wizycie. każdej gminie przebywam dwa dni. W razie jakiś problemów lokacyjnych są też w rezerwie księża, którzy także udzielają mi gościny jak trzeba. Zdarza się, że sami księża zapraszają mnie do siebie. Każda też gmina pisze program mojego pobytu. Mój pobyt w Polsce jest rewelacyjny, na razie nic złego mi się nie przydarzyło.

SP: Bardzo dziękuję za rozmowę.

Sponsorzy

 

    

 

 

Kalendarium

Rok wcześniej Miesiąc wcześniej
Kwiecień 2024
Miesiąc później Rok później
Pon Wt Śr Czw Pt Sb Nie
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 1 2 3 4 5

Licznik odwiedzin:

W tym tygodniu: 111

W poprzednim tygodniu: 157

W tym miesiącu: 402

W poprzednim miesiącu: 817

Wszystkich: 76575